Pages

sobota, 28 grudnia 2013

zapowiedzi wydawnicze - STYCZEŃ 2014


Święta, święta i po świętach, jak to mówią i mają przy tym sporo racji. Za rogiem rok dwa tysiące czternasty. I niby nikt nie wierzy w przesądy, ale wszystkim ulżyło, bo ten pechowy, trzynasty, już się skończył. Okazja do zmiany czegoś w swoim życiu niejedna. Styczeń to pierwszy (a czasami i ostatni) miesiąc realizacji noworocznych postanowień, więc jeśli w nadchodzącym roku postanawiacie sobie więcej czytać, to wybierzcie coś ze styczniowych nowości, ażeby to piękne postanowienie wypełnić. 

Maria Nurowska, Zabójca
data wydania: 8 styczeń 2014
Maria Nurowska, pisząc tę powieść, czerpała inspirację z prawdziwych historii, które zdarzyły się na Podhalu.
"Zabójca" to historia Joanny Padlewskiej, młodej dziennikarki, w drodze do Zakopanego spotykającej tajemniczego mężczyznę. Zaintrygowana zachowaniem współpasażera kobieta, pod pretekstem pisania reportażu o Polakach, którzy wrócili z Ameryki, postanawia za wszelką cenę poznać historię Adama Madeja.
Wkrótce dowiaduje się, że spędził wiele lat w więzieniu San Quentin, które jest jednym z najcięższych więzień w USA. Trafił tam za zabójstwo, ale czy na pewno?
Z czasem Joanna zaprzyjaźnia się z Adamem, pomaga mu odbudować dom i stopniowo odkrywa, dlaczego trafił do więzienia i co tam przeżył. Adam powierza jej prowadzone przez lata zapiski więzienne, których lektura pozwala jej poznać prawdę o tym wyjątkowym człowieku. Wkrótce Joanna uświadamia sobie, że to, co czuje do Adama, to nie tylko przyjaźń.
Historia miłosna, jakiej jeszcze nie było.




Heti Sheila, Jaka mam być?
data wydania: 15 styczeń 2014
Kontrowersyjna powieść. Nowatorska, odważna i bezwstydnie szczera.
Zdumiewa i prowokuje.
Wciągająca historia burzliwej, pełnej emocji przyjaźni dwóch kobiet. Sheila, główna bohaterka, to pisarka tuż po rozwodzie, dorabiająca w salonie fryzjerskim, Margaux jest odnoszącą sukcesy malarką. Pierwsza usiłuje stworzyć sztukę na zlecenie, druga bierze udział w konkursie na najbrzydszy obraz. Ponadto: perwersyjny kochanek, ekscentryczni artyści i podróż do Nowego Jorku. A wszystko to w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, jakim człowiekiem należy być.





Katarzyna Michalak, Czarny książę
data wydania: 15 styczeń 2014
Ulice Miasta po zmroku pustoszeją. Giną piękne, młode kobiety. Morderca zabija je elegancko, finezyjnie, z fantazją.
Inspektor Paul de Vries odchodzi od zmysłów, gorączkowo szukając sprawcy. Podejrzanych jest wielu. Ofiarą może być każda.
Trop prowadzi do Czarnego Księcia, przystojnego i niebezpiecznego Maksymiliana Romanowa, spadkobiercy potężnego rodu.
Między dwoma mężczyznami staje piękna, młodziutka Konstancja, sprzedana za ojcowskie długi.
Przyjaźń zmienia się w śmiertelną nienawiść, nienawiść prowadzi do zbrodni.
Pozostaje jedno pytanie: kto prowadzi tę grę?


Magdalena Zimny-Louis, Kilka przypadków szczęśliwych
data wydania: 23 styczeń 2014
Powieść obyczajowa z dużą dozą przewrotnego humoru o paru pokoleniach kilku rodzin, których wszyscy członkowie wierzą, że gdzieś, kiedyś musi być lepiej.
"Wszystko co nam się przydarza, wielkiego czy ważnego, zawsze zaczyna się małą niepozorną kropką na czarnym lub białym tle.
Gdyby Jose Torres nie kupił porcelanowego kubka w Barcelonie, siedemnaście rodzin w Torreguadiaro nie straciłoby dwa dni później dachu nad głową, a Monta nie wyjechałaby z Hiszpanii w pośpiechu i desperacji, wybierając na chybił trafił kraj jej kolejnego przystanku życiowego.
Gdyby mój ojciec Florian Duda posłuchał rodziców i prosto z lotniska udał się do ciotki Rity, tak jak było umówione, nie poznałby swojej przyszłej żony Glorii. W wyniku tego niepoznania, świat byłby uboższy o jedno istnienie – moje.
Gdyby Damian Rogalik nie został zamordowany w wigilijną noc na parkingu klubu tenisowego położonego w północnej części Londynu, a Monta Kolaczenko nie straciłaby życia w wyniku jakiejś podejrzanej igraszki, nigdy nie określonej jako czynność seksualna, ja, Emma Duda nie wyemigrowałabym do Polski.
Gdybym drugiego dnia pobytu w Polsce nie udała się na groby dziadków, pewnie nie wylądowałabym akurat w tym Mieście, tylko osiedliła się w Krakowie zgodnie z planami ułożonymi podczas tygodni wściekłości.
Jedno nieważne zdarzenie pociąga za sobą lawinę, zanim się zorientowałam poprowadziło mnie w bok, nie tam gdzie zamierzałam iść."

Agnieszka Pietrzyk, Urlop nad morzem
data wydania: 14 styczeń 2014
Beata i Marcin mają problemy finansowe, w tym roku rezygnują więc z wyjazdu na wymarzone zagraniczne wakacje. Pomocą służy im stara znajoma i proponuje klucze do niedawno kupionego domu nad morzem. Urlop spędzony w listopadowej aurze, w małym nadmorskim miasteczku być może wreszcie pozwoli im wypocząć. Stary dom kryje na poddaszu pełno przykurzonych rupieci, których plądrowanie sprawia Beacie niesamowitą radość. W jednej ze starych książek odnajduje list, który zdaje się zawierać mroczną tajemnicę. A może to tylko niewinny żart?
Z pozoru nudne wakacje zamieniają się w kryminalne śledztwo w którym trzeba będzie poznać przeszłość miasteczka oraz wysłuchać wielu historii. Są bowiem miejsca, które nie chcą zapomnieć.




Caitlin Kiernan, Tonąca dziewczyna
data wydania: 15 styczeń 2014
India Morgan Phelps - dla przyjaciół Imp - to schizofreniczka. Nie ufa już własnemu umysłowi, albowiem święcie wierzy, że wspomnienia w jakiś sposób ją zdradziły, zmuszając do zakwestionowania własnej tożsamości.

Zmagając się ze swą percepcją rzeczywistości, Imp musi odkryć prawdę na temat spotkania z bezlitosną syreną albo bezradnym wilkiem, który przybył do niej pod postacią dzikiej dziewczyny - albo może z żadną z tych istot, lecz czymś znacznie, znacznie dziwniejszym...



środa, 4 grudnia 2013

Modne czytanie

Aż czasami krzyczeć się chce, jak się patrzy na stosiki bestsellerów w księgarniach. Dziw bierze, że ludzie naprawdę najwięcej kupują takich książek. Przez empiki przetaczają się fale ‘TOP tytułów’ i nagle wszyscy moi znajomi coś czytają. I tak, jakoś trochę przypadkiem, a trochę naumyślnie i z ciekawości, w moje ręce trafia jakiś bestseller.

Czytelnicze ‘bum’

Zaczęło się chyba od „Harrego Pottera”. Później Stephanie Mayer napisała „Zmierzch”. A potem poszło już z górki. „Pamiętniki wampirów”. Cykl Sookie Stackhouse (znany bardziej pod nazwą serialu -‘True Blood’). „Dom nocy”. „Millenium”. „Igrzyska śmierci”. „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Miliony sprzedanych egzemplarzy, tysiące fanów na całym świecie, niezliczone fanpage na facebooku, ekranizacje, reklamy, grube pieniądze.

Jedyna cecha wspólna tych tytułów, jaka nasunęła mi się na myśl, to kilkutomowość. Żaden z nich nie zawiera się w jednej książce. Od nieśmiertelnych trylogii, przez czterotomowy ‘Zmierzch’ do astronomicznej liczby czternastu tomów ‘The Southern Vampire Mysteries’. Książki stają się papierowym odpowiednikiem serialu. Historie ciągnące się w nieskończoność, wymyślne intrygi, które mają wzbogacić akcję, spory nierozwiązane od trzech tomów, pikantne romanse tego z tym i tym. Dlatego nie lubię serii i serii zwykle nie czytuję. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby wszystkie tomy były tak samo dobre. (Może wybieram złe serie).


Na chybił trafił

Wchodzę do Empiku. W dziale z książkami pierwsza w oczy rzuca się lista bestsellerów. Ewa Chodakowska, Perfekcyjna pani domu i Agnieszka Chylińska dla dzieci. Gdzieś tam najnowszy ‘Wiedźmin’, trochę Alice Munro, Kinga i ‘Pięćdziesięciu twarzy Greya’. Trochę smutek, że albo czytałam, albo nie potrzebne mi to, albo fantastyka. Empik to taka ‘sieciówka’ z półkami zamiast wieszaków. Sprzedaje to, co się sprzedaje – niekoniecznie książki z potencjałem.

‘O. Numer jeden na liście najlepiej sprzedających się książek New York Timesa, numer jeden w Empiku, w przyszłym roku film. WYPADAŁOBY PRZECZYTAĆ’. A jeśli nie tylko ‘nie wypadałoby’ ale to kompletna strata czasu? Nie wszystkie powieści, na których podstawie stworzono film, zostały zekranizowane dlatego, że są bardzo dobre. Często z gruntu są bardzo głupiutkie. Jeśli by na tapetę wziąć „Zmierzch” czy „Pięćdziesiąt twarzy Greya” okazuje się, że główne bohaterki to tak naprawdę małe, biedne dziewczynki o dość infantylnym spojrzeniu na świat. Jeśli komuś taka literatura odpowiada, proszę bardzo: kupić i przeczytać można wszystko. Warto tylko odpowiedzieć sobie na pytanie, czy za kilka (czy nawet kilkanaście) lat ich widok na półce nie będzie powodował na policzkach rumieńców wstydu.

Biblioteczka slow

Nie lubię kupować książek ‘po okładce i opisie’. Nie potrafię wejść do księgarni i wyjść z pierwszą lepszą powieścią z brzegu. Raz: nie mam tyle pieniędzy. Dwa: nie mam miejsca na nowe książki. Trzy: ideologia slow ostatnio dość mocno wpłynęła na moje zakupy, uszczuplając je do ‘minimum minimum’. Na mojej półce nie zalega dziesięć książek z etykietką ‘do-przeczytania-jak-będzie-czas’. Nie kupuję powieści, do których nie jestem przekonana. Nie oznacza to oczywiście, że mam same ‘wspaniałe książki’, bo czasami wrażenia po lekturze są bardzo niewymierne do oczekiwań. Z większości jednak jestem zadowolona. Mam takie, które czytałam już kilka razy i na pewno jeszcze nie raz będę czytać. I chyba właśnie o to chodzi w kupowaniu książek, prawda?


# 'Modne czytanie' miało być jednym wpisem dotyczącym czytania i kupowania tylko i wyłącznie bestsellerów. Okazało się, że to temat rzeka, a tutaj poruszyłam tylko jakiś niewielki fragment, więc postów o 'slow reading' (jak roboczo to nazwałam*) będzie więcej.

*nazwa 'slow reading' funkcjonuje jako pojęcie 'wolnego czytania', ja chciałabym, żeby było to szersze odwołanie: do całej ideologii slow

sobota, 23 listopada 2013

Stephen Chbosky, Charlie



Wydawać by się mogło, że „Charlie” to jedna z tych książek, które są przesycone popularnością, a z drugiej strony zawiewają „hipsterstwem”. Do tego wizualnie nie jest też zbyt okazała – ma wyjątkowo brzydką okładkę, jest mała i cienka. Typowe dla książek dla nastolatków. I patrząc na kiepski design i paskudne napisy i równie nietrafny opis, zaczęłam czytać. Obawiałam się wszystkiego: braku oryginalności, typowości, zawodu. 

Charlie to przykład "nieogara”.  Idzie do liceum, czuje się zagubiony, inny i jest bardzo dziecinny jak na piętnastolatka.  I aby jakoś poradzić sobie w nowym środowisku oraz ze samym sobą, pisze. Pisze listy do przyjaciela i właśnie z takich listów składa się książka. 

„Chciałbym Ci opowiedzieć o moim życiu. Wiesz, jeśli chodzi o mnie, to czasem jestem szczęśliwy, a czasem smutny, i ciągle się zastanawiam, jak to możliwe.”

I już na wstępie widzimy przede wszystkim prostotę. Nie ma tu niepotrzebnych ozdobników, zbędnych opisów, mamy podane jak na tacy to, co dzieje się u Charlie’ego. Dzięki listom, trafia bezpośrednio do czytelnika. Sprawia, że każdy z nas może być tym PRZYJACIELEM. 

W nieprzerysowany sposób przedstawia problemy każdego nastolatka. Jest to bardzo oklepany temat, jednak Chbosky’emu udało się zawrzeć je w nietypowej konwencji. Można sobie wyobrazić, że wydarzenia opisywane w książce dotyczą nas samych, bo autor opowiada to, co tkwi w naszych duszach, w naszych sercach. 

Urzekła mnie niesamowita wrażliwość głównego bohatera. Jego łzy. Jego uczucia. Wzloty i upadki. Jego przeszłość i przyszłość. Umiejętność radzenia sobie w beznadziejnych sytuacjach. I nutka tendencji do przejmowania się wszystkim. Gdybym spotkała takiego Charlie’ego – myślę, że bez problemu bym się z nim dogadała. 

Książka jest momentami zabawna, chwilami wzruszająca, również przejmująca. Pozwala zlustrować życie z tych wszystkich perspektyw. Dowiedzieć się, jak wygląda życie nastolatka zagubionego w świecie. Skłania do przemyśleń. Zabiera kilka godzin świetnie spędzonego czasu. Obdarowuje nas nowymi doświadczeniami. Dzięki niej poznajemy mnóstwo świetnych oldschool’owych utworów muzycznych. Przy których można zamknąć oczy, wjechać do tunelu i powiedzieć sobie, że chwila ta jest nieskończonością. Pozwolić wtargnąć do naszej duszy. Uświadomić sobie, że:

„(…) wszystko się zmienia. przyjaciele odchodzą, a życie nie zatrzymuje się w miejscu dla nikogo”


nasza ocena: 9/10

Wydawnictwo Remi, 2013

224 strony


do kupienia: Empik
słówko poza recenzją: serdecznie polecam film na podstawie książki - jeden z najpiękniejszych jakie oglądałam w życiu!

wtorek, 12 listopada 2013

Hilary Boyd, Czwartki w parku

Podobno miłość nie zwraca uwagi na wiek. Nie patrzy na konwenanse. Obce są jej wszelkie normy i obyczaje. I chociaż współczesny świat nie daje nam zbyt wielu szans na odnalezienie jej w codziennym życiu, taką właśnie miłość Hilary Boyd pokazuje w swojej debiutanckiej powieści.

Miłośnicy romansów i spragnieni powieści ‘dla serca i dla ducha’ z pewnością będą „Czwartkami w parku” zachwyceni. Miłość Jeanie i Raya rozczula, można by nawet ‘rzucić się’ i powiedzieć, że ‘przywraca wiarę w prawdziwą miłość’. Ja za romansami nie przepadam (chociaż przyznaję, płakałam, czytając Sparksa – ale kto nie płakał…?), a na „Czwartki…” zwróciłam uwagę przede wszystkim dlatego, że Hilary Boyd wzięła się za pisanie z ciekawej perspektywy.

Jeanie niedługo kończy sześćdziesiąt lat. Mimo osiągnięcia szacownego wieku, Jeanie nie wyobraża sobie sprzedaży sklepu ze zdrową żywnością, który teraz prowadzi. W Londynie czuje się dobrze i ani myśli wyprowadzać się z mężem na wieś. Pewnego dnia na placu zabaw, spędzając czas ze swoją wnuczkę Ellie, spotyka Raya – dziadka Dylana. Szybko okazuje się, że Ray ma do zaoferowania dużo więcej niż tylko przyjaźń. Jeanie staje przed trudnym wyborem: romans czy ostatnie próby ratowania swojego małżeństwa?

 Dwoje staruszków, których połączyły wnuki! Czyż może być coś bardziej romantycznego?

Galeria postaci, jakie odnajdujemy w „Czwartkach w parku”, jest naprawdę olbrzymia. Uwielbiam Ritę, szalenie otwartą i ciepłą przyjaciółkę Jeanie. Zastanawiam się, jakim bohaterem jest Alex, zięć głównej bohaterki (jego metamorfoza w powieści jest tak spektakularna, że aż nierealna). I myślę, że chyba chętnie spotkałabym Raya (oczywiście odmłodzonego o czterdzieści lat z hakiem). 

„ – Niezłe ciacho.
- Ciacho? (…)
- E, no, to taki nowoczesny slangowy termin na określenie atrakcyjności seksualnej przedstawiciela płci męskiej, zwykle przyznawany kretyńskim nastolatkom przez równie kretyńskie nastolatki.”


Boyd żongluje wydarzeniami, układając dla nas bardzo interesującą fabułę. Powieść czyta się błyskawicznie, niemal tak szybko jak gotuje się zupę z paczuszki instant. Autorka miesza jednak dość niewprawnie, przez co miałam wrażenie że coś w tej powieści mi nie pasuje. ‘Czwartki w parku’ na początku urzekły mnie Jolą – Polką, która wyemigrowała z kraju i pracuje w sklepie Jeanie. Szybko jednak ta postać zaczęła mnie irytować, gdyż Boyd do jej stworzenia posłużyła się dość nieciekawym stereotypem Polaka, który nie zna języka. Jola posługuje się angielskim gorzej niż dwuletnia Ellie. Aż chce się krzyczeć: „Pani Boyd! Co też pani zrobiła?!”

EGZEMPLARZ OTRZYMAŁYŚMY DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA LITERACKIEGO

nasza ocena: 7/10
Wydawnictwo Literackie, 2013
400 stron
do kupienia: EmpikWydawnictwo Literackie

środa, 6 listopada 2013

Katarzyna Maicher, Persymona

Synestezja to zdolność łączenia ze sobą różnych zmysłów i w konsekwencji postrzegania świata w inny sposób. Synestetycy widzą dźwięki i smakują kolory. Powieść Katarzyny Maicher jest zapisana właśnie takimi myślami.

„Ciało ma wyraźne granice, ale tuż poza skórą istnieje jeszcze warstwa wydzielanego ciepła, wiązki energii, którą wypuszczamy bezwiednie. Sygnały świetlne. Przypominamy miliardy żarówek tlących się w ciemności”.

Powieść czy wiersz? Niby jest zapisana prozą, ale pełno w niej niedokończonych myśli, myśli poszarpanych, niepasujących metafor. Na fabułę składają się wspomnienia, i tak jak wspomnienia jest ona złożona z różnych, zbyt często niepasujących do siebie elementów. „Persymona” to rozedrgane próby pogodzenia się z przeszłością. Krytyczna ocena, przełamana ciągłym brakiem pewności, czy subiektywne odczucia dziecka właściwie oddają rzeczywistość.

„Rzecz nazwana po imieniu przestaje nią być, zmienia znaczenie, przyjmuje inny kształt. Podobnie musi być z uczuciami i wydarzeniami. Teraz już wcale nie jestem pewna, co mi się przytrafiło, a co tylko przewidziało”.

Bohaterka ukształtowana przez matkę artystkę i ojca psychiatrę. Jego całymi dniami nie ma w domu. Ona zapada się w sobie i przechodzi kryzys. W takim domu nie ma miejsca na dziecko. Postaci z „Persymony” są jakby nie do końca ukształtowane, jakbyśmy poznawali je w pewnym momencie. Śledzimy ich życie, ich decyzje, ich zachowania, ale nie możemy się cofnąć. Płyniemy z prądem, unoszeni, nieregularnie falując. Bohaterzy są bezimienni – są nikim, więc mogą być każdym.

„Persymona” to opowieść o dojrzewaniu. Przemianie dziecka w młodą dziewczynę. Przemianie dzikiej, wyrwanej schematowi, bez klucza. Historia pełna emocji, nie zawsze emocji właściwych, ale zawsze właściwie nazwanych. Dziewczyny istniejącej jakby na pograniczu rzeczywistości. Dziewczyny najlepiej czującej się w ciszy. Dziewczyny wymykającej się ciepłymi nocami do ogrodu przesyconego zapachem kwitnących owocowych drzew.

 Jeszcze nigdy czas nie wydawał mi się tak rozciągliwy, łatwowierny i mi oddany. Mam go wręcz za dużo i muszę upychać po kieszeniach niepotrzebne godziny”.

Nie wiem, czy w „Persymonie” więcej jest zdarzeń czy obrazów. Sama autorka mówi, że: „obrazy są tu równie istotne, co słowa”. Czy nie są one istotniejsze? Właśnie na obrazach opiera się cała książka. Słowa jedynie je opisują.

Czytanie „Persymony” było dla mnie dziwnością i ciekawością. Przypominało bardziej brodzenie w słowach niż poznawanie fabuły. Nie mam nic przeciwko skąpej dawce historii i dialogów, a przy tym rozbudowaniu opisów i rozmyślań. Ci, którzy bez tych dwóch elementów nie wyobrażają sobie lektury, będą rozczarowani i niezadowoleni, mimo tego, ile „Persymona” ma do zaoferowania. Mnie osobiście nie porwała, nie oceniam jej też mianem ‘wybitnej’, ale pozwoliła mi odszukać w sobie jakiś zagubiony sposób odkrywania książek.

EGZEMPLARZ OTRZYMAŁYŚMY DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA LITERACKIEGO

nasza ocena: 6/10
Wydawnictwo Literackie, 2013
259 strony
do kupienia: EmpikWydawnictwo Literackie


czwartek, 31 października 2013

zapowiedzi wydawnicze - LISTOPAD 2013




Dorota Sumińska, Historie, które napisało życie
Dorota Sumińska jest baczną obserwatorką przyrody i świata, interesuje ją każde istnienie. Ważni są dla niej tak samo ludzie, jak zwierzęta i cała natura. Przez lata gromadziła różne historie, wspomnienia, anegdoty, które stały się kanwą wielowątkowej, uniwersalnej opowieści o przewrotności losu i wszechobecności zwierząt, które towarzyszą ludziom w kluczowych momentach życia.
Spełnione marzenia, podstępna miłość, która pojawia się w niespodziewanym momencie, przypadki, które stają się przeznaczeniem. Gesty, słowa, przedmioty, które na zawsze odmieniły czyjeś życie. Sekrety, które łączą i dzielą. Ludzie zapadający w pamięć na zawsze. Bracia mniejsi, którzy pomagają uświadomić ludziom inny wymiar codziennych spraw.
Nieoczywiste, zaskakujące, poruszające… historie z życia i o życiu.

data wydania: listopad 2013
cena: --,--

Hilary Boyd, Czwartki w parku
Co by było, gdyby mężczyzna, który przez trzydzieści lat jest twoim mężem, nagle wyprowadził się do pokoju obok?
To właśnie przytrafiło się sześćdziesięcioletniej Jeanie, sympatycznej właścicielce sklepu ze zdrową żywnością. Czuje się zraniona, oszukana, szuka winy w sobie, a mąż milczy jak zaklęty i nie zdradza powodów swojej decyzji.
Pełna serdeczności i uroku kobieta znajduje wreszcie wytchnienie w czwartkowych wyprawach do parku z ukochaną wnuczką. Spotyka tam Raya – wrażliwego (i przystojnego) mężczyznę po przejściach, który odwiedza park z własnym wnuczkiem. Ray jest całkowitym zaprzeczeniem jej męża: powściągliwego i nieustannie mającego wszystko pod kontrolą. Jeanie zaczyna łapać się na tym, że z coraz większym utęsknieniem wyczekuje na spotkania w parku. Czy podejmie wyzwanie rzucone jej przez los?

data wydania: listopad 2013
cena: --,--

Barbara Kingsolver, Lot motyla
Dellarobia jest młodą żoną i matką, mieszka na podupadającej farmie, ledwie wiążąc koniec z końcem. Jej życie to pasmo rozczarowań. Pewnego dnia napotyka szokujący widok: jezioro ognia pośród cichej zalesionej doliny. Okazuje się, że jest to stado motyli monarszych, które z niewiadomych przyczyn zjawiło się w wiosce pośród Appalachów. Zjawisko wywołuje wielką konsternację wśród naukowców, przywódców religijnych i dziennikarzy, wywracając życie Dellarobii i okolicznych mieszkańców do góry nogami.


data wydania: 7 listopad 2013
cena: 42, 00 zł






Inga Iwasiów, Umarł mi. Notatnik żałoby
Napisałam tę książkę w ciągu paru miesięcy po śmieci ojca. Ma rytm braku i rozpaczy. Nie pisałam autoterapeutycznie, ale tym bardziej nie po to, by przerobić doświadczenie w literaturę. Pisałam, bo nie mogłam robić nic innego. Oczywiście, wykonywałam codzienne czynności i ich niezbędność stała się jednym ze składników narracji: dorośli rozpaczają po wykonaniu obowiązków. Pocieszałam się obrazem taty, który zatelefonowałby do mnie zaraz po lekturze. To straszne pocieszenie, ponieważ miałby pochwalić mnie za opis swojej własnej śmierci.

data wydania: 4 listopad 2013
cena: --,--



Teresa Ewa Opoka, Żona psychopaty
Kiedy mężczyzna z czułego amanta zmienia się nagle w potwora, kobieta najpierw szuka przyczyn, później próbuje ratować siebie i związek, ale na końcu musi podjąć decyzję.
Majka – młoda, radosna dziewczyna, na początku studiów poznaje Edwarda – mężczyznę, który na każdym kroku okazuje jej swą miłość i uwielbienie. Wkrótce biorą ślub – i nagle wszystko się zmienia. 
Mąż pokazuje swe prawdziwe oblicze – okrutnego i bezwzględnego psychopaty. Zazdrosnego w nieracjonalny sposób człowieka, który traktuje żonę jak swoją własność. Dla otoczenia Edward jest czarującym kochanym mężem; gdy zostają sami, zmienia się w wyrafinowanego sadystę. Po trzynastu latach męczarni Majka decyduje się odmienić swój los – walczyć o własną godność, spokój dzieci, prawo do szczęśliwego życia. Szybko się jednak przekonuje, jak trudna to będzie walka.
Realistyczne, psychologicznie prawdziwe, mocne studium dręczonej kobiety. Dręczonej tak, żeby nie było widać, żeby nie miała współczucia obcych, żeby dzieci nie wiedziały. 

data wydania: 7 listopad 2013
cena: 34, 00 zł

Chłopiec nie zadaje pytań, kiedy po zamachu na Olofa Palmego ojciec każe mu się spakować i mówi, że wyjeżdżają do Danii. To nie pierwsza i nie ostatnia przeprowadzka. Za to jak zwykle nagła i nieoczekiwana. Chłopiec wie jednak, że tak trzeba. Rozumie też, że nie może chodzić do szkoły jak inne dzieci. Ale lekcje z ojcem są znacznie ciekawsze, bo ojciec jest erudytą i wspaniale opowiada. Chłopiec nie pyta, dlaczego ojciec raz pracuje jako ochroniarz w klubie ze striptizem, to znów jako stolarz albo ogrodnik. Czasem nawet pomaga mu w pracy. No i nie dziwi się, że zdarza im się nie płacić za rzeczy, które zabierają ze sklepów, bo ojciec mówi, że to nie jest kradzież. Wie, że wszystko to jest częścią baśni, w której on sam – królewicz, i jego ojciec – król, toczą nierówną walkę z tajemniczą białą królową. Spotkanie z nią oznacza dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo, dlatego ciągle muszą uciekać.
Kolejna powieść autora znakomitej, zekranizowanej przez Thomasa Vinterberga książki Submarino

data wydania: 13 listopad 2013
cena: --,--

Kiedy była policjantka, kobieta silna i niezależna, która nie boi się przyłożyć sierpowym, zatrudnia się w wydawnictwie literackim jako poszukiwaczka historii, wiadomo, że można spodziewać się wszystkiego poza rutynowymi obrazkami zza zakurzonego biurka. Ewa to niestrudzona tropicielka kuriozalnych opowieści, wierna słuchaczka ekscentryków i pocieszycielka malowniczych nieudaczników. Eskalacja niekonwencjonalności i absurdu sprawia, że bez zaskoczenia przysłuchujemy się jej rozmówcom, nawet Annie Jantar czy Arnoldowi Schwarzeneggerowi!
Agnieszka Wolny-Hamkało z wirtuozerią żongluje popkulturowymi kliszami i igra z wzorcem kobiecej seksualności. Jej wyzwolona bohaterka, silna i wrażliwa, to polskie wcielenie Lary Croft. Szalone, nieprzewidywalne i dążące ku samozatraceniu. Ku zaćmieniu.
data wydania: 12 listopad 2013
cena: --,--

niedziela, 13 października 2013

Jodi Picoult, Dziewiętnaście minut

„Jeżeli cierpisz, płaczesz. Jeżeli ogarnia cię wściekłość, wyprowadzasz cios. Jeżeli budzi się w tobie nadzieja, szykujesz się na rozczarowanie.”

Na rozczarowanie nie byłam przygotowana – już od pierwszych stron grubaśnej powieści coraz bardziej się w nią zatapiałam. Jodie już po raz drugi mnie zahipnotyzowała. Czytania „Dziewiętnastu minut” nie można nazwać czytaniem. Najtrafniej powiedzieć, że powieść się pochłania – strona po stronie, słowo po słowie, wydarzenie po wydarzeniu. Przeżycia bohaterów wypełniają nas od środka – nie jest to zwyczajna „życiowa” historia, ale opowieść. Opowieść o tym, co dzieje się wokół nas –szczególnie nastolatków i w naszej szkolnej rzeczywistości. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, a przemoc w środowisku szkolnym po prostu się dzieje. Sprawa Petera uświadamia nam, że nienawiść przenika przez szkolne korytarze i czai się wszędzie. Jednak trzeba mieć mnóstwo odwagi, żeby stawić mu czoło, aby nie zniszczyło nas od środka. 

Należy sobie też postawić odpowiedź na kilka pytań: czy byliśmy świadkiem wyśmiewań? Czy byliśmy wyśmiewani? Lub też czy sami wyśmiewaliśmy? Każdy z nas z pewnością niejeden raz doświadczył niemiłych opinii na temat stroju, fryzury, zachowania…Sam miał ochotę powiedzieć komuś coś niemiłego. Możliwe także, że najbliższa nam osoba – jak Josie była bliska Peterowi – odwraca się od nas na rzecz szkolnej grupy „popularnych”. Książka pokazuje nam skutki nietolerancji, braku akceptacji, odrzucenia społecznego. Widzimy, do jakiej tragedii może dojść w czasie, w którym można skosić trawnik, zafarbować włosy, zaplombować ząb, upiec ciastka… Do jakiego stanu może dojść ofiara nękań.  I pokaże, co to znaczy dopełnić zemsty.
Niepojęte jest dla mnie to, jak wrażliwy i miły chłopak Peter mógł dopuścić się popełnionego czynu. Zawsze chciał iść do szkoły, uwielbiał spędzać czas z Josie.  Z czasem staje się wyobcowany, osamotniony, dręczony. Podczas czytania było mi go żal - strasznie mu współczułam i miałam ochotę wygarnąć wszystkim cwaniakom, co myślę. Jednocześnie pokładałam nadzieje w Josie – pragnęłam, aby w końcu się postawiła i pomogła Peterowi. Za to jestem wdzięczna Pani Picoult – za przywiązanie i barwność bohaterów.

Poświęciłam powieści więcej niż dziewiętnaście minut. Nie żałuję ani jednej. Dzięki niej można doświadczyć wielu emocji.  Uświadomić nam, że, cytując autorkę:

„Można odwołać zajęcia jogi, mecze koszykówki i przedstawienia teatralne, ale nie sposób zawiesić biegu życia.”


nasza ocena: 9/10
Prószyński i S-ka
672 strony
do kupienia: EmpikPrószyński i S-ka

sobota, 12 października 2013

Emmanuel Carrère, Nie moje życie

Chyba już dawno nie miałam w rękach powieści, która tak dotkliwie zawładnęłaby moimi uczuciami. Najpierw się w niej zakochałam, później znienawidziłam, a na koniec obdarzyłam szacunkiem. Razem z nią się śmiałam i razem płakałam. Opowieść Carrère’a  jest nadzwyczaj autentyczna.

Emmanuel Carrère tak naprawdę niczego nie ‘wziął z głowy’. Wszystko w „Nie moim życiu” wydarzyło się naprawdę. Każda osoba, która pojawia się na kartach powieści istnieje lub istniała: ma swoją metrykę w urzędzie i zdjęcia w albumach. Carrère podjął się więc zadania niezwykle trudnego – opisania osób rzeczywistych, przedstawienia ich jako bohaterów książki. [Chociaż oczywiście i tak znajdą się tacy, co to stwierdzą, że jakże to, że nie ma nic prostszego niż spisanie tego, co się już wydarzyło. Zgadzam się. Nie ma nic prostszego niż zapisanie przeszłości. I nie ma nic trudniejszego od nadania takiej historii realistycznego wyrazu.]
„Następnego dnia, przy śniadaniu, Hélène roześmiała się, naprawdę śmiała, i powiedziała: - Bawisz mnie. Jesteś jedynym facetem, jakiego znam, zdolnym myśleć, że dwoje kulawych, chorych na raka sędziów, którzy kartkują akta zadłużonych ludzi w Sądzie Rejonowym w Vienne, to złoty temat. W dodatku nie sypiają ze sobą, a na koniec ona umiera. Dobrze streściłam? Taka to historia?
Potwierdziłem: - Właśnie taka”.
 „Nie moje życie” rozpoczyna się od subiektywnych wrażeń autora o tsunami, które nawiedziło Sri Lankę w 2004r., w czasie wakacji Carrère’a i jego bliskich. Tragedia, jaka dotknęła mieszkańców wyspy, nie omija rodziny autora. Zanim Carrère wyjeżdża otrzymuje pierwszą prośbę o napisanie książki i o opisanie tego, co się wydarzyło. Kolejną taką prośbę otrzymuje po śmierci siostry Hélène, jego dziewczyny. Początkowo niechętny, twierdzi, że to: ‘nie moje życie’. Ostatecznie książka powstaje dopiero po trzech latach.

Powieści nie można odmówić dociekliwości, niezwykłej empatii i prawdziwości. Najprostsze zdania zbierały łzy w kącikach moich oczu i kilkukrotnie musiałam się powstrzymywać przed wybuchnięciem płaczem w autobusie. W pewnym momencie miałam ochotę nawrzeszczeć na Carrère’a za całkowitą zmianę tonu książki i już widziałam pierwsze słowa tej recenzji: ‘chyba już dawno nie zawiodłam się tak na książce’. Okazało się jednak, że Carrère wie o pisaniu książek trochę więcej ode mnie.

Jednym słowem: polecam. ‘Znakomita’ w tym przypadku to lekkie niedopowiedzenie. 

EGZEMPLARZ OTRZYMAŁYŚMY DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA LITERACKIEGO

nasza ocena: 8/10
Wydawnictwo Literackie, 2013
321stron
do kupienia: EmpikWydawnictwo Literackie

niedziela, 6 października 2013

Alice Munro, Przyjaciółka z młodości

Biorąc do ręki „Przyjaciółkę z młodości” nie sposób nie zachwycać się piękną okładką. Nie sposób również nie zachwycać się tym jak ładnie na półce prezentują się minimalistyczne grzbiety poszczególnych zbiorów opowiadań Munro. Jednak tym, co zawsze najbardziej urzeka w tych książkach jest wnętrze.

 „Przyjaciółka z młodości” to przede wszystkim opowiadania pełne retrospekcji. Aczkolwiek znajdziemy w niej opowiadania zupełnie niepasujące do tej konwencji – chociażby „Meneseteung” – próba odtworzenia życiorysu zmarłej poetki z małego miasteczka. Bohaterowie znajdują się między teraźniejszością a przeszłością. Ich wspomnienia zajmują więcej miejsca niż rzeczywista akcja. I chyba właśnie na tym polega niesamowity urok tych opowiadań.

Narracja Munro zawsze tchnie spokojem. Wszystkie krajobrazy, które opisuje są ubrane w idealne słowa. I chociaż niektórych widok taki, o: „Pola były dobrze zmeliorowane i wolne od prekambryjskiej skały osadowej”  albo „ta linia jest śladem po uskoku tektonicznym i głaz musi pochodzić z tarczy kanadyjskiej” może wydawać się nieco zbyt drobiazgowy lub wręcz przerysowany, podczas czytania staje się zupełnie naturalnym językiem.

W „Przyjaciółce z młodości” autorka zaskoczyła mnie swoim niebanalnym poczuciem humoru. I chociaż rzadki, humor ten jest jednym z lepszych, jakich dane mi było doświadczyć.
„- Naprawdę? Jakże ona ma na imię? Tania.
- To nie jest takie znowu dziwne imię. A przynajmniej nie w obecnych czasach.
- Tak, wiem. Teraz wszystkie dzieci noszą obco brzmiące, cudzoziemskie imiona. (…)
- Moja wnuczka ma na imię Brittany. Słyszałam też, jak na jakąś dziewczynkę wołano Cappuccino.
- Cappuccino? Naprawdę? A może by tak dać na imię Cassoulet [ciężkie i tłuste danie, złożone głównie z fasoli i mięsa]? Fettucini [włoskie danie z makaronu typu wstążki]? Albo Alzacja-Lotaryngia? (…) A Szleswig-Holstein? To jest dopiero świetne imię!”
Ten najnowszy tom to chyba moje najprzyjemniejsze spotkanie z twórczością Munro. Tutaj proza nie jest tak ‘nachalna’ jak w dwóch poprzednich. Opowiadania płyną lekko, zadziwiają formą i treścią, zmuszają do rozmyślań i wymuszają myślenie, ale czytając „Przyjaciółkę z młodości” nie czułam się tak, jakbym dostała obuchem w głowę. A wcześniej niejednokrotnie się to zdarzało. Ten zbiór polecam więc tym, którzy będą czytać Alice Munro po raz pierwszy. A tym, którzy Munro już czytali, „Przyjaciółki z młodości” nie trzeba polecać. 

EGZEMPLARZ OTRZYMAŁYŚMY DZIĘKI UPRZEJMOŚCI WYDAWNICTWA LITERACKIEGO

nasza ocena: 9/10
Wydawnictwo Literackie, 2013
434 strony
do kupienia: EmpikWydawnictwo Literackie

piątek, 30 sierpnia 2013

zapowiedzi wydawnicze - WRZESIEŃ 2013



Emmanuel Carrere, Nie moje życie
Znakomity francuski prozaik, autor słynnego Limonowa, Emmanuel Carrère opowiada historie, które mogą przydarzyć się każdemu z nas. Mała dziewczynka ginie w tsunami, młoda kobieta umiera na raka, pewne małżeństwo zaplątało się w spiralę długów… Nie moje życie, powiecie. Naprawdę? Oto powieść o naszych najgłębszych lękach, a zarazem o niezwyciężonej potędze miłości. Także o szczęściu wyrwanym rozpaczy. Mocna, katarktyczna literatura.

data wydania: wrzesień 2013
cena: --,--

Katarzyna Maicher, Persymona
Poniemiecki dom i miasto-ogród, matka na skraju załamania nerwowego i milczący, wycofany ojciec. Co się między nimi wydarzyło? Bohaterka próbuje zrekonstruować i zrozumieć rodzinną historię, poskładać jej fragmenty w spójną całość. Kluczem do prawdy może być notatnik, w którym czerwoną kredką matka zapisywała swoje myśli i spostrzeżenia.
Co właściwie uczynił ojciec, że wspomnienia o nim są tak nieprzyjemne? O co oskarża go matka w swoim dzienniku?Czy na pamięć dziecka składa się seria obrazów, namalowanych kiedyś przez matkę?
To opowieść o dzieciństwie i dojrzewaniu w zielonej dzielnicy. Opowieść o pamięci, której nie powinniśmy ufać. Historia nienazwanej przemocy psychicznej i próby wybaczenia. Obrazy są tu równie istotne, co słowa.
Katarzyna Maicher, nowy głos w literaturze polskiej, zmierza się z biografią i tym samym wpisuje w tradycję najlepszych powieści psychologicznych. „Persymona” to rozpisana na dwa głosy historia o dojrzewaniu, odkrywaniu dorosłości i własnej – często bolesnej – cielesności. To barwna opowieść o pierwszej miłości i o czasie, gdy przykazanie „czcij ojca swego i matkę swoją” wymaga dostrzeżenia w nich ludzi, a nie opiekunów.

data wydania: wrzesień 2013
cena: --,--

Alice Munro, Przyjaciółka z młodości
Alice Munro w doskonałej formie!
Kolejna na polskim rynku książka mistrzyni krótkiej formy literackiej, laureatki Bookera. "Przyjaciółka z młodości" to dziesięć niezwykłych, hipnotyzujących czytelnika opowiadań o tym, co dla każdego z nas najważniejsze, ale i najbardziej tajemnicze: o miłości, tęsknocie, umieraniu, przypadkach rządzących naszym życiem... Prawdziwa literacka uczta dla wielbicieli magii słowa i niezapomnianych wrażeń.
Satysfakcja gwarantowana, bo nazwisko Alice Munro od lat wymieniane jest na liście pretendentów do literackiego Nobla. Za swoją ostatnią – jak sama twierdzi – i najbardziej osobistą książkę Drogie życie kanadyjska autorka otrzymała niedawno prestiżową nagrodę Trillium Book Award, którą niemal ćwierć wieku temu (w 1990 roku) wyróżniono właśnie tom "Przyjaciółka z młodości".

data wydania: wrzesień 2013
cena: --,--

Jodi Picoult, To, co zostało
Ludzie doznają różnych strat, wielkich i małych. Można stracić kolejkę, cnotę, pracę. Głowę, serce albo rozum. Można stracić dom na rzecz banku, patrzeć, jak dziecko wyjeżdża na stałe na drugi kontynent, a mąż popada w demencję. Strata to nie tylko śmierć, a żal ma wiele postaci.
Osamotniona Sage Singer, zrozpaczona po śmierci matki, zaprzyjaźnia się ze starszym panem, ulubieńcem lokalnej społeczności, emerytowanym nauczycielem. Pewnego dnia Josef prosi ją o nietypową przysługę: chciałby, aby pomogła mu umrzeć. Wyznaje, że nie jest tym, za kogo przez wiele lat się podawał. Mężczyzna skrywa straszną tajemnicę z przeszłości, sięgającą czasów II wojny światowej i masowych mordów na ludności żydowskiej. Czy Sage zgodzi się mu pomóc? Czym będzie wówczas jej czyn: aktem miłosierdzia wobec drugiego człowieka czy wymierzeniem sprawiedliwości bezwzględnemu naziście? Czy ma do tego prawo?


data wydania: 10/09/2013
cena: 36,00 zł

Katarzyna Kołczewska, Kto, jak nie ja?
Anna nigdy nie chciała mieć dzieci. Nie lubiła ich. Nie interesowały jej. Okazało się, że los zdecydował za nią. Kiedy w tragicznym wypadku ginie jej siostrzenica z mężem, okazuje się że Anna jest jedyną osobą, która może zająć się trzyletnią osieroconą Olą. Inaczej dziewczynka trafi do domu dziecka.
Czy uzależniona od leków i alkoholu, borykająca się z traumą kobieta zdobędzie się na heroizm, stawi czoło słabościom, lękom i demonom przeszłości? Stawką jest szczęście dziecka, a w tej walce wszystkie chwyty – szantaż, manipulacja, przekupstwo – są dozwolone. I czy trzylatka będzie w stanie zaakceptować zupełnie nowe życie, na które nikt jej nie przygotował?
Niezwykle poruszająca, do bólu szczera opowieść o trudnej miłości, odpowiedzialności i odnajdywaniu szczęścia tam, gdzie nigdy się go nie szukało.

data wydania: 17/09/2013
cena: 34,00 zł

Stephen King, Doktor Sen
Kontynuacja bestsellerowego „Lśnienia”!
Pamiętacie małego chłopca obdarzonego niezwykłą mocą? Chłopca nękanego przez duchy? Chłopca uwięzionego w odludnym hotelu wraz z opętanym ojcem? Możecie już poznać jego dalsze losy!
Grupa staruszków nazywająca się Prawdziwym Węzłem przemierza autostrady Ameryki w poszukiwaniu pożywienia. Z pozoru są nieszkodliwi – emeryci odziani w poliester, nierozstający się ze swoimi samochodami turystycznymi. Jednak Dan Torrance już wie, a rezolutna dwunastolatka Abra Stone wkrótce się przekona, że Prawdziwy Węzeł to prawie nieśmiertelne istoty żywiące się substancją wytwarzaną przez poddane śmiertelnym torturom dzieci obdarzone tym samym darem, co Dan.
Nękany przez mieszkańców hotelu Panorama, w którym jako dziecko spędził jedną straszliwą zimę, Dan przez dziesięciolecia błąka się po Ameryce, usiłując zrzucić z siebie odziedziczone po ojcu brzemię beznadziei, alkoholizmu i przemocy. Ostatecznie odnajduje swoje miejsce w małym miasteczku w New Hampshire, we wspierającej go grupie Anonimowych Alkoholików i w domu opieki, gdzie zachowana z lat dzieciństwa resztka mocy pozwala mu nieść ulgę umierającym w ostatnich chwilach ich życia. Staje się znany jako „Doktor Sen”.
Kiedy Dan poznaje efemeryczną Abrę Stone, jej nadzwyczajny dar budzi drzemiące w nim demony i każe mu stanąć do boju o jej duszę i przetrwanie. To epicka batalia między dobrem i złem, krwawa, pełna rozmachu opowieść, która zachwyci miliony miłośników „Lśnienia” i zadowoli każdego, kto dopiero teraz wkracza w świat tej już klasycznej pozycji w dorobku Kinga.

data wydania: 24/09/2013
cena: 42, 00 zł

Marian Pilot, Osobnik
Czytanie Osobnika nie jest jak gładki rajd nowoczesnym samochodem po autostradzie. To szalony pęd, wóz drabiniasty puszczony samopas z góry, gnający przez orne pola, miedze, rżyska, chaszcze i zarośla. Każdy wybój zaskakuje, każda następna przeszkoda rozśmiesza albo przeraża. I nie możesz się zatrzymać, nawet gdybyś chciał. I nie chcesz.
Osobnik Mariana Pilota, laureata Nagrody Nike za Pióropusz, to wciągający wir zdarzeń, obrazów, smaków i zapachów, oniriada pełną gębą - z elementami kafkowskiego koszmaru i nawiązaniami do Freuda, Gombrowicza i Nekandy–Trepki.
Główny bohater kroczy jak w sennym marzeniu przez zmieniające się gwałtownie scenerie, słabnąc na trzeźwo i trzeźwiąc się trunkami. W imię odziedziczonego po ojcu-golibrodzie metafizycznego poczucia winy próbuje wyzwolić się z siebie, pozbyć się tożsamości, oczyszczając się stopniowo z ról społecznych: męża, ojca, syna...
Zachwycające i przerażające arcydzieło, którego nie da się porównać z niczym w historii polskiej prozy.

data wydania: wrzesień 2013
cena: --,--